sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 1 :D



- Victoria !!!!!! Wstawaj !!!! - chciała mnie obudzić mama.
-5 minut !
-Wstawaj do jasnej cholery ! Budze cie już 20 minut !
-Dobra już dobra - niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic,umyłam zęby i owinęłam się ręcznikiem. Poszłam tak do pokoju aby wybrać sobie ciuchy na dzisiaj .
( bez okularów i butów )



Potem znowu poszłam do łazienki, wysuszyłam moje brązowe, falowane do pasa włosy  i ubrałam się. Następnie jeszcze wyprostowałam włosy i byłam gotowa. Zeszłam na dół a na stole leżały naleśniki z bitą śmietaną i karteczka : ,, Kochanie usmażyłam Ci naleśniki ale musiałam już iść do pracy. Smacznego , będe około 1 w nocy więc nie czekaj na mnie , kocham cię .     xx mama " . Ok czyli mam wolną chate do 1. Tak - wolną bo mojego taty nie będzie bo wyjechał w delegacje. Jego prawie wogóle nie ma w domu, no ale dobra. Zaczęłam jeść naleśniki gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć i od razu rzuciła mi się na szyje moja przyjaciółka.
- Dobra Julis też cię kocham ale zaraz mnie udusisz - powiedziałam.
- Noo dobra puszczam już - puściła mnie uśmiechając się.
-Która godzina ? - spytałam bo telefon miałam na stole
- Masz telefon to se sprawdź - powiedziała moja przyjaciółka
- Ale leży na stole , a to tak daleko - Julis spojrzała na stół, i zarz do niego podbiegła, no tak po co ja to mówiłam, obie kochamy naleśniki a ona je właśnie zobaczyła, oj szykuje się chyba bitwa.
- Ty masz naleśniki i nic mi nie mówisz ! - zaczeła się drzeć Julis biorąć wszystkie naleśniki z mojego talerzy i zaczynając jeść , a było ich tam 3.
-Ey oddawaj je ! Są moje ! Złodziejka ! Dawaj ! - krzyczałam do niej i zaczęłam do niej biec, a ona szybko zaczęła uciekać . Ona uciekła na dwór a ja za nią.
-Vic no proszę jestem taka głodna - powiedziała robiąc mine zbitego pieska w biegu, wyglądało to prześmiesznie więc zaczęłam się śmiać, ona gdy mnie usłyszała odwróciła się i gdy zobaczyła że już nie biegne też się zatrzymała. Zaczęłam powoli do niej iść a ona  cofała się ( tyłem). Nagle potknęła się i się wywróciła a naleśniki poleciały do góry ja szybko podbiegłam wyrwałam Jul talerz i zaczełam na niego łapać pozostałe 2 naleśniki. Złapałam tylko 1 a drugi wpadł do basenu. Jul jak poparzona wstała i zaczęła się drzeć
- NIEEE ! MÓJ NALEŚNIK ! NIEEE ! - nagle wskoczyła do basenu w ciuchach podpłynęła do naleśniki wzięła go i pobiegła do mnie do domu. Dostałam napadu śmiechu i zaczęłam się śmiać, ale też biegłam za nią żeby zobaczyć co ona robi. Słyszałam ją w łazience.Poszłam tam patrze a ona suszy suszarką naleśnika, wtedy już nie wytrzymałam i zwijałam się na podłodze ze śmiechu. Ale zaraz wpadłam na pomysł pobiegłam po mój telefon i wróciłam z nim i od razu zrobiłam Jul zdjęcie. Ona akurat skończyła suszyć swoje jedzenie. Popatrzała na mnie ze złością w oczach:
- Usuwaj to zdjęcie do cholery ! - krzykła
- Niee nananana - zaczęłam podśpiwywać.
- Jak cie złapie to ci nogi z dupy powyrywam - powiedziała
- Najpierw to ty się zaopiekuj swoim naleśniczkiem- powiedziałam pokazując język.Ona wzięła naleśnika i pobiegła na dół a ja za nią.
- Ja zaraz go zjem a tobie radze już spieprzać.- powiedziała , po czym polała naleśnika bią śmietaną i zaczęła bardzo szybko jeść. Ja od razu zabrałam za kluczyki od domu jakby trzeba było uciekać po za dom, to naciśnę tylko przycisk i będe mogła spieprzać daleko. Zaczełam już ubierać buty ubrałam jednego i nagle wyskoczyła Julis. Odruchowa wybiegłam z domu a ona za mną szybko zakluczyłam dom i biegłam dalej. Spojrzałam do tyłu gdzie już jest Jul. Nagle poczułam, że zderzam się z ziemią.
- Sorry . - powiedział ten na którego wpadłam.
- A może tak przepraszam ? Było by milej - powiedziałam oschle
- Nie kurwa ! - powiedział chłopak w kapturze
- Dobra , po co się wściekasz.
- Zamknij jape szmato ! - krzyknął
- Nie wyzywaj mnie !
- Bo co ? !
- Gówno !
-Tak to nie będziemy rozmawiać. - wziął mnie i przerzucił przez plecy i zaczął iśc
- Puszczaj mnie ! -  krzyczałam i biłam go po plecach, jednak on sobie nic z tego nie robił. W oczach stanęły mi łzy, miałam ochote płakac ale nie chciałam pokazać jaka jestem słaba.
- Puszczaj ją skurwysynu ! - krzyknęła nagle Julis, a chłopak obróćił się do niej. Było ok. 10 metrów od  niego . Krzyknęłam do niej :
- Uciekaj !!!!
-Nie zostawie cie !
- Proszę ! Uciekaj bo i tobie coś zrobi ! Już lepiej żeby tylko jedna z nas cierpiała
- Nieee ! Pomoge ci czekaj zaraz mu przypieprze ! - krzyknęła Jul, a on zaczął iśc w jej strone.
- Kurwa Julis spierdalaj z tąd ! Słyszysz ? SPIERDALAJ ! najszybciej jak możesz ! - krzykłam a ona uciekła choć widziałm żal w jej oczach. Słyszłam już tylko jak krzykneła :  Uratuje cie ! . Znowu chciało mi sie płakać ale już nie wytrzymałam i sie popłakałam. Nagle chłopak zatrzymał się obok jakiegoś samochodu i wepchnął mnie do niego. Kurwa, rano mysłałam że będzie ciepło bo tak się zapowiadało, ale nie jest i w tych  ciuchach jest mi cholernie zimno. On wsiadł na miejsce kierowcy i ruszył.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 No siemka :) Jest 1 rozdział i za raz biorę się za pisanie 2 bo jakoś tak mi się chce :D I jak, podoba się ? Ja jak już piszę coś to każdy rodział piszę do 1 piosenki  ten pisałam do One Direction - Little Things. Tak jestem Directioner <3. Prosze piszcie komentarze bo do dla mnie bardzo ważne. Mam nadzieję że się podoba i zapraszam do czytania kolejnych rozdziałó :) ~~ Malikowa ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz