niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 9

........... -Musi , przecież to moja Vic...  musi żyć  ..... Musi ..... - powiedziałem smutno. Jutro o 10 idziemy wszyscy do Matta. I za 2 dni będzie już pewnie przeszczep. Tylko żeby się przyjął. No ale dobra późno się zrobiło idę spać.
*Rano*
Wstałem i zacząłem się szykować zszedłem na dół zrobiłem wszystkim śniadanie i poszedłem ich budzić. To nie podobne do mnie żebym robił śniadanie ale chcę żeby już było po wszystkim. Obudziłem wszystkich i zszedłem na dół Za 5 minut wszyscy już tam byli przebrani. Zjedliśmy i wyszliśmy. Gdy dojechaliśmy, wyszliśmy z auta i udaliśmy się do pokoju Matta. Weszliśmy tam
-Siema ! - krzyknęłi wszyscy
-No elo elo. Co tam ?
-To teraz nieważne, masz te papiery i tak dalej ?
-No mam mam, tylko sprawa nie jest taka łatwa.
-Czemu niby  ? - powiedziałem
-Bo jedynym osobnikiem w tym mieście z tą grupą krwi jest niejaki Justin Bieber, z gangu który z wami konkuruję .
-No kurwa ! - a myślałem że będzie tak łatwo.
-No właśnie, a następna osoba to Tom Parker, ale mieszka 50 km stąd.
-Dobra to za daleko a trzeba się śpieszyć trzeba załatwić Biebera - powiedziałem-Ey Harry ale wiesz że to akurat nie będzie łatwe - powiedział Zayn
-Wiem ale nie możemy czekać. Omówmy plan i działajmy.
-Ehh, no dobra - powiedział Zayn.
-No to tak, Justin jest teraz w swoim domu sam. Jego strażnicy mają przerwę będą dopiero za 4 godziny więc jest niedużo czasu. Pojedziecie tam i wejdziecie po cichu do środka, drzwi mogą być zamknięte dlatego dorobiłem wam klucze, wjedziecie i poszukacie go. Tam powiecie, że ma napisać na kartce że po śmierci oddaje swoje serce tej waszej laluni i powiedźcie że macie jego siostrę. Jego siostra jak wiecie też jest w gangu innym niż Justin ale są ze sobą dość mocno zżyci. Powiedźcie że jak tego nie zrobi to zabijecie Jazzmyn ( siostra Justina lat.19 ). Tylko zadbajcie żeby na tej kartce był jego podpis.Gdy już to zrobi uduście go  poduszką tylko wiecie żeby sie zbyt nie szarpał żeby nie miał śladów szarpaniny bo mogą coś podejrzewać. Potem wbijcie hak w sufit i powieście tam line. Powieście go na tej linie i wyjdźcie . Tylkp uważajcie żeby nikt was nie widzial, zrozumiano ? I ja nie miałem z tym nic wspólnego - powiedział i  dał nam hak, line oraz klucze
-No wiadomo to my lecimy nara ! - powiedział Louis. Udaliśmy się do auta i zaparkowaliśmy około 500metrów od domu Justina żeby nikt nie widzial tam naszego auta. Doszliśmy tam do domu a ja byłem cały spięty .
- A co jeśli się nie uda ? - powiedziałem pod domem Justina
-Musi się udać- odpowiedział Liam po czym weszliśmy do środka za pomocą lluczy bo drzwi były otwarte. Szukaliśmy Justina po całym domu. W końcu go znaleźliśmy w sypialni, spał. Podeszliśmy do niego i zaczęliśmy kopać on się natychmiastowo zerwał się i zaczął biec jednak my go zaraz dogoniliśmy.
-Wiesz co, sprawa jest - powiedział Niall ale zaraz leżał na ziemi, kurwa kto to zrobił ? Przecież Liam i Louis trzymają Justina, czyli kurwa jest tu ktoś jeszcze
-Chłopaki tu jest ktoś jeszcze - powiedziałem niepewny.
-O kurwa i co teraz ?- powiedział Zayn
-Spokojnie poradzimy sobie - powiedział Niall wstając z ziemi. Nagle przeciwko nm wyskoczyło 10 mężczyzn bardzo umięśnionych, kurwa nie mamy szans.
-Puście Justina ! - krzyknął jeden z nich ale chłopaki nie puścili ich
-Dobraa  puście go - powiedziałem , może nas wypuszczą i nic nie zrobią jak będziemy posłuszni ? Co ja gadam to nasz wróg w życiu nas cało nie wypuści. Chłopaki puścili Justina a ten od razu podbiegł do swoich ochroniarzy.
-No wreszcie, niecierpliwiłem się - powiedział do nas Justin, że co kurwa ?
-Yhym, tak tak  nawet nie wiedziałeś że tu będziemy .
-A tu was mam ! Wiedziałem. Miałem ludzi którzy was śledzili, wiedziałem co u was w życiu się życiu. Wiedziałem o Vic, o tym że jest w szpitalu o tym że ma chore serce, nawet wiedziałem dlaczego, Harruś ty też wiesz prawda ? - powiedział czym mnie strasznie wkurwił podbiegłem do niego i przywaliłem mu z pieści w nos, z którego zaczęła lecieć krew. Jego ochroniarze od razu do mnie podbiegli i jeden prawie mnie uderzył ale Justin krzyknął :
-Stój ! Nie bij go , na razie go oszczędzimy - powiedział, a tym mnie całkowicie zdziwił, to kurwa czego on chce ? Może chce jakieś tortury  czy coś a on mógłby mnie zabić . Hm ...
-No to dokończę swoją przemowę, tak jak mówiłem wiedziałem dlaczego Vic ma chore serce, wiedziałem o ręce, o żebrach, nawet znałem powody - kurwa tak mi wstyd za tam,te żebra , ten powód był taki beznadziejny .... 
- I wiedziałem, że poszliście do Matta, i  jaki macie plan i dlatego ja też wymyśliłem plan . Udawałem że śpię a tamci byli schowani, gdy mnie zaczęliście kopać, choć tego nie mieliście robić, bo nie miało być śladów szarpanin i tak dalej uciekłem do tego miejsca gdzie oni mnie widzieli i wtedy wkroczyli.
- To co teraz zamierzasz z nami zrobić ? - powiedział Zayn
- A wszystko to miało cel, bo ja chce .......


--------------------------------------------
Wiem, wiem rozdział miał być jak będzie 1 komentarz, ale z powodu świąt dodam go bez tego komentarza :D Chociaż i tak wiem, że nikt tego rozdziału nie przeczyta :c Smutam :/  To opowiadanie jest serio takie zwalone że nie zasługuje nawet na 1 komentarz ? Bo ja się na prawdę staram żeby się wam podobało. Podoba sie rozdział ? Pojawił się Justinek mój kolejny mąż :D  I wgle ten teledysk do You & I jest zajebisty ! Oglądałyście już ? Cudowny *.*    Tak się postarali, było zimno a oni w takich ciuchach, widziałam zdjęcia Harrego, jaki był zmarznięty i wgle, dziękuje chłopcy za to żę pomimo pogody nakręciliście ten teledysk <33 Cudownie wam wyszedł oglądałam go na okrągło .  <3  PROOSZĘ KOMENTUJCIE :(  :* <3 ~~Malikowa ;3

1 komentarz: