....Ona musi żyć ! MUSI !
*Harry*
Kurwa co ja zrobiłem, co mi ta jej głowa przeszkadzała. Mogłem ją obudzić a nie kurwa i teraz ona może prze ze mnie umrzeć ! Pierwszy raz od 16 lat płacze. Nie wiem dlaczego aż tak się nią przejmuje, przecież to zwykła dziewczyna, zwykła. Co ja gadam jaka zwykła, ona jest piękna, taka słodka jak się uśmiecha, te jej wieczne radosne oczy, dobra nie cały czas bo ze mną nie są radosne tylko kryje się w nich strach. Teraz to ona będzie się mnie bała jeszcze bardziej. Nie moge uwierzyć, że moge już nigdy z nią nie porozmawiać. - rozmyślałem cały czas do póki nie usnąłem, tak do około 24. Obudziłem się o 10.
-Kurwa ! - krzyknąłem i przybiegł Niall
-Co ci ?
- Chciałem iść do szpitala o 7 a jest już 10
-Dobraaa to jedź teraz , moge z tobą ?
-No spoko - ubieraj się i idziemy czekam na dole
-Ok - powiedział i wybiegł a ja zacząłem się bardzo szybko ubierać za chwile byłem na dole a tam już czekał na mnie Niall. Wyszliśmy i wsiedliśmy do samochodu. Za 15 minut byliśmy pod szpitalem. Weszliśmy do niego i udaliśmy się do recepcji
-W czym mogę pomóc ? - spytała recepcjonistka
-Gdzie leży Victoria ...... - kurwa jak ona ma na nazwisko
- Gdzie leży Victoria Bieber ? - dokończył za mnie Niall
- Stary skąd ty o tym wiesz ? - powiedziałem mu po cichu
-Gadałem z nią - powiedział równie cicho
-W sali nr 69
-Okey dzięki. - powiedzieliśmy równo i udaliśmy się pod tamtą salę , widziałem jak moja Vic leży na łóżku a jakiś lekarz ją bada. Była zaraz przy szklanych drzwiach więc mogłem jej sie przyjrzeć. Była cała blada, prawie dorównywała ścianom w tym szpitala które jak w większości szpitali były białe. W jej oczach nie było tej iskierki radości tylko gościł smutek.Nagle lekarz skończył badanie i wyszedł.
-Można do niej wejść ?
-Tak, ale pojedyńczo
-Spoko - powiedziałem
-Idź pierwszy - powiedział Niall
-Ok - powiedziałem i wszedłem do sali.
-Płakałaś ? - spytałem bo było widać że tak
-Nie , nie płakałam
-Widze przecież
-Mówie że nie płakałam !
-No okey . jak się czujesz ?
-Źle.
-Wiesz co się stało ?
-Tak zrzuciłeś mnie z kanapy i kość mi wyszła i pojechaliśmy do szpitala i tam wyszło że wcześniej połamałeś mi żebra kopiąc mnie i miałam operacje i sie okazało, że kawałęk kości odłamał się i wbił w serce operacja trwała 6 godzin i ledwo co przeżyłam i teraz mam tydzień życia, chyba że znajdzie się dawca do przeszczepu - rozpłakała się okropnie podbiegłem do niej i przytuliłem, boże jak to możliwe ona umrze za tydzień? ! Nieee ! A to wszystko prze ze mnie !
-Ciiii , będzie dobrze , musi być.
-Nie Harry nie będzie dobrze, ale musisz wiedzieć jedno.
-Co takiego ?
-Że ci wszystko wybaczam.
-Naprawde ? !
- Tak . - powiedziała a po moim policzku spłynęła łza. Ja jej tyle złą wyrządził,em prze ze mnie ma tydzień życia a ona mi ot tak wybacza.
-Nie płacz Harry, tylko mam do ciebie 1 prośbę
-Jaką ?
-Proszę przyjedźcie wszyscy jutro i przyjeżdżajcie codziennie przez ten tydzień, chcę wykorzystac moje życie z wami do końca.
-Dobrze , a Niall nawet teraz przyjechał ze mną.
-Może wejść ?
-Okey . - wyszedłem i podeszłem do Nialla.
*Niall*
Widziałem przez szklane drzwi jak Vic się rozpłakała i Harry ją przytulał i też łza mu spłynęła po policzku, kurwa chyba nie jest dobrze. Nagle Harry wyszedł i podszedł do mnie.
-Wchodź stary - powiedział a ja bez słowa weszłem i od razu przytuliłem Vic .
-I jak się czujesz ?
-A jak mam się czuć jak został tydzień życia ? !
-Jak to ? !
-No tak , mam tydzień no chyba że będzie dawca ale wiesz jak to jest , jest długa kolejka a więc szans, chyba że ktoś odda specjalnie dla mnie i napisze to testamencie. - powiedziała i zaczęła płakać, przytuliłem ją ponownie.
- Ciiii będzie dobrze zobaczysz i przepraszam.
-Za co ?
-Za to jak ci wtedy w pokoju potraktowałem
-Łoł ty umiesz mówić przepraszam Harry nie umie on umie tylko sorry i dzięki temu się tu znalazłam bo powiedział nie miło sorry i ja powiedziałam że przepraszam jak by powiedzial to by było milej i sie zaczęliśmy kłócić. - zaczęliśmy się śmiać
-Ale i tak mu wybaczyłam wszystko - dokończyła
-Naprawde ?
-Tak.
-Ty jesteś cudowna !
---------------------------------
Siemanko :) I jak rozdział ? Mi się płakać chciało. Jeszcze do smutnych piosenek 1D pisałam to już wgle ;'( Ja zaraz zmykam do sql bo mam na 10 i jutro też więc pewnie też rozdział będzie rano. A no i widzicie rozdział jest czyli NIE MAM KARY ! Mama była troche zła ale jest ok. Dobra ja mykam i czekam na komentarze . ;D <3 :* ~~Malikowa ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz